
Kiedy oceniamy to, czy serial jest zgodny z prawdą historyczną, najczęściej trzymamy się twardych faktów. Problem pojawia się wtedy, kiedy próbujemy zadać sobie kluczowe pytanie o poprawność zachowań i światopoglądu postaci względem epoki. Wtedy wchodzimy na grząski grunt, gdzie właściwie trudno cokolwiek powiedzieć na pewno.

Pięć lat studiów na Wydziale Polonistyki nauczyło mnie, że nie istnieje w praktyce granica między interpretacją a nadinterpretacją, a z tekstu da się wyciągnąć absolutnie wszystko. Jak mawiał wujaszek Stalin: dajcie człowieka, znajdzie się paragraf!

Fikcja wpływa na życie ludzi i przekształca je, nieraz w sposób zupełnie sprzeczny z intencjami autorskimi. Uporczywe twierdzenie, że tak nie jest, ma dla mnie posmak myślenia magicznego: zamknij oczy, a kłopot zniknie!